Naturalnie ciekawość mnie zżera , co wymyśli dzisiaj ten mały człowieczek , który już tyle lat pretenduje do tego , aby być wielkim . Jakie biedactwo musiało stoczyć wewnętrzne boje , żeby przyjąć zaproszenie od prezydenta wybranego przez nieporozumienie . Na dodatek spotka się tam ze swoim " wrogiem" Lechem . Wygląda na to , że najważniejszy człowiek świata wart jest poświęceń , samego prezesa .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz