Wczoraj, 27 lipca 2012 r, minął termin w którym posłowie banici, ci wyrzuceni z P i S - u, a tworzący Solidarną Polskę mogli powrócić na łono partii prezesa Kaczyńskiego. Odeszło dwóch, jeden do P i S - u, drugi pozostał niezrzeszony. Liczono na więcej, chociaż dzisiaj prezes o tym nie mówi, wręcz twierdzi, że nie odczuwa szczególnej tęsknoty za posłami Solidarnej Polski. Ani to sukces i porażka prezesa P i S - u, ani to sukces i porażka prezesa Solidarnej Polski - Zbigniewa Ziobry. Wg M.A.Kamińskiego posłowie Solidarnej Polski, będą teraz tworzyć, plankton polityczny. Niech się potem nawzajem pozżerają. Oni wszyscy to polityczni szkodnicy są.
Mnie martwi coś innego, mnie martwi koalicja. Zaczynam mieć coraz większe wątpliwości co do jej trwałości i jej sensu. Nepotyzm mnie przeraża, a jego skala po stronie PSL -u jest ogromna. Moje zaufanie do chłopów zawsze było ograniczone, tutaj znajduje potwierdzenie. Muszą minąć pokolenia zanim chłop przestanie być burakiem.
Mnie martwi coś innego, mnie martwi koalicja. Zaczynam mieć coraz większe wątpliwości co do jej trwałości i jej sensu. Nepotyzm mnie przeraża, a jego skala po stronie PSL -u jest ogromna. Moje zaufanie do chłopów zawsze było ograniczone, tutaj znajduje potwierdzenie. Muszą minąć pokolenia zanim chłop przestanie być burakiem.