czwartek, 29 marca 2012

Kompromis?

            Niesprawiedliwością  to  wszystko  trąci.  Zastanawiam  się,  dlaczego  reforma  mundurowa,  obejmuje funkcjonariuszy  wstępujących  dopiero  do  służby,  a  emerytalna  jest  ad  hock?  Zastanawiam  się, dlaczego  np. pani  kadrowa  ze  Straży  Pożarnej,  ma  uprawnienia  emerytalne  jak  strażak  jeżdżący  na  akcję.  Zastanawiam  się, dlaczego  pan  dzielnicowy  idzie  na  emeryturę  po 15. latach  spacerowania  po  ulicach?
             W  świetle  powyższego ( co  podobno  ma  jednak  ulec  zmianie ),  obecny  kompromis  w  sprawie  emerytur  to  prawie  kpina.  Wiek  emerytalny  67. lat  został  utrzymany.  Jeżeli  jednak  kobieta  zgromadzi  35. lat  składkowych,  a  mężczyzna  40. lat  to  będą  mogli  przejść  na  emeryturę  cząstkową  w  wieku  62.  i  65. lat,  za  50%  emerytury  właściwej.  Wypłata  emerytury  z  kapitału  zgromadzonego.
              Zastanawiam  się,  czy  tak  dalekosiężne  reformy  maja  sens? Otwarty  Fundusz  Emerytalny,  chyba  z  1999 r.  nie  sprawdza  się,  obciąża  budżet  i  generuje  dług  publiczny.  Już  są  kombinacje  z  tym  funduszem,  nie  wiadomo  czym  się  skończą.   Bardzo  dużo  może  się  jeszcze  zmienić  i  w  kwestii  dzisiejszych  "kompromisowych  ustaleń",  oby  tylko  na  korzyść. 

środa, 28 marca 2012

Coraz bardziej.

            Coraz  bardziej,  powiedział  dzisiaj  mój  ulubiony  polityk,  wygląda  to  na  zamach.  Naturalnie  dotyczy  to  katastrofy  smoleńskiej,  naturalnie  mówię  o  Kaczyńskim.  Dzisiaj  znowu  pojechali  Pisiory  do  Brukseli,  wylewać  pomyje  na  Polskę.  Mądry  Macierewicz,  którego  natura  obdarzyła  niezbyt  mądrą  twarzą,  znowu  sprowadził  amerykańskich  naukowców  i  tworzą   antynaukowe  teorie.  Nawet  już  tego  nie  słucham.
            Skąd  minister  wiedział,  że  nikt  nie  żyje,  skoro  takich  informacji  nie  było,  skąd  minister  wiedział,  że  za  katastrofę  odpowiedzialni  są  piloci? Zapytuje  Kaczyński,  brak  odpowiedzi  na  to - skąd? jest  odpowiedzią  na  możliwość  zamachu.
            Nie  docierają  do  ich  świadomości  informacje,  że  wcale  nie  powinni  tego  dnia  wylatywać  ze  względu  na  złe  warunki  pogodowe,  a  na  dodatek,  że  to  lotnisko  to  nie  lotnisko,  że  obie  wizyty-  Premiera  i  Prezydenta,  były  przygotowane  z  jednakową  (nie)starannością.  O  prawach  fizyki  już  nie  wspomnę,  bo  wygląda  na  to,  że  absolutnie  nie  są  one  brane  pod  uwagę.  Rżną  głupa,  czy  co?
            Za  dwa  tygodnie  druga   rocznica  katastrofy,  więc  się  nakręcają   i ... przypominają,  coby  frekwencja  była,  pod  Pałacem  Prezydenckim,  oczywiście.

czwartek, 22 marca 2012

Panta rhei.

             Wszystko  płynie   i  czas  płynie  też.  Na  tym  blogu  już  jestem  przez  rok.  Zmieniłam  jego  charakter  z  "trudno  akceptowalnego"  na  polityczny,  właściwie  "nie  chcący",  ale  odpowiada  mi  ta  konwencja  i  tak to  zostawię.
             Myślałam,  że  statystycznie  nie  będzie  tutaj  jednego  wpisu / jeden  tydzień,  okazuje  się  że  jest.  Trochę  moje  emocje  w  stosunku  do  P i S-u  opadły,  bo  bidulek  dotkliwie  jest  okaleczony.  Najpierw  przez  PJN,  a  następnie  przez  Solidarną  Polskę.  Dobrze,  cieszy  mnie  to. 
              Nie  cieszą  mnie  natomiast,  te  chocki-klocki  wyczyniane  przez   Premiera  w  sprawie  emerytur.  Mam  nadzieję,  że  koalicja  dojdzie  do  rozsądnego  konsensusu.  Sprawa  mnie  już  nie  dotyczy,  ale  dotyczy  mojej  Córki,  która  nie  należy  do  kobiet,  które   tylko " leżą  i  pachną".  Jest  kobietą  pracującą,  bo   lubi  i  chce   pracować,  na  dodatek  w  nie  najłatwiejszym  zawodzie,  który  także  bardzo  lubi.
                Zdecydowanie  uważam,  że  67. lat  to  cholernie  dużo  i  absolutnie  nie  trafiają  do  mnie  argumenty,  że  dla  kobiet  w  tym  wieku  będzie  praca.  Wcześniej  powinny  być  zapewnione  warunki,  które  pozwolą  na  dojście  do  wieku  emerytalnego  w  odpowiedniej  kondycji.  Dla  mężczyzn  zresztą  też.  Po  zapewnieniu   warunków  płacy  i  pracy,  opieki  zdrowotnej   jak  na  zachodzie,  o  wieku  emerytalnym  można  rozmawiać,  czemu  nie?!  Dlaczego  u  nas  załatwia  się  prawie  wszystko,  od  strony  du...?  Diabli  mnie  biorą  i  szlak  mnie  trafia  na  taki  stan  rzeczy.
           

piątek, 9 marca 2012

Kiepawo.

            Na  łeb,  na  szyję  leci  poparcie  dla  Platformy  Obywatelskiej.  Jeszcze  wczorajsze  odejście  Ł. Gibały  do  Ruchu  Palikota,  dodatkowo  ją  osłabi.  Pamietam  jakąś  "ruchawkę"  z  udziałem  Gibały  w  Krakowie.  Miałam  wtedy  dziwnie  mieszane  uczucia,  dotyczące  tego  młodzieńca  i  proszę.  Okazuje  się,   że  słusznie  bo  właśnie pokazał  Gibała  plecy,  Platformie  Obywatelskiej.  Egzotyczna  w  moim  pojęciu   Partia  Palikota,  rośnie  w  siłę.  Dzieje  się  źle  i  chyba  nadchodzi  kiepawy  czas  dla  Platformy  Obywatelskiej.  Nadal  jej  kibicuję.