środa, 31 lipca 2013

Pasi mi.

         Papież   Franciszek  pasi  mi,  pasi  niesamowicie !!! Nawołuje  do  wstrzemięźliwości  w  rozpasaniu  się  księży co  pewnie  niezbyt  cieszy,  czynnik  ludzki  kościoła  katolickiego. Uznanie  geja  za  pełnowartościowego  członka  Kościoła,  nie  stanowi  dla  niego  problemu. Dla  niego,  nie!
         Już  widzę  Terlikowskiego  który  dowodzi,  że  jest  to  niezgodne z  nauką  Chrystusa. Tych  świeckich  oszołomów  którzy  lepiej  rozumieją  Katechizm  Kościoła  Katolickiego,  od  papieża, ... podziwiam.  Pislamiści  będą  delikatnie  mówiąc,  zdegustowani.
        Oj,  Papieżu,  Papieżu  będziesz  Ty  problemem  dla  niejednego  Księcia  Kościoła,  a  dla  polskich  książąt  na pewno.
       W  2016  roku  Światowe  Dni  Młodzieży  będą  odbywały  się  w  Krakowie.  W  1991  roku  byłam  na  VI  Światowych  Dniach  Młodzieży,  które  odbywały  się  w  Częstochowie,  byłam  z  dwiema  nastolatkami.  Miałam  wtedy  czterdzieści  lat.  Pomyślałam  sobie,  że  świetnie  byłoby  gdyby  teraz ówczesne  nastolatki  pojechały  ze  swoimi  dziećmi, na Światowe  Dni  Młodzieży  do  Krakowa.  Kasia  też  będzie  miała  czterdzieści lat.  Jak  pięknie  zamknęłoby  się  "koło  dziejów  pewnej  rodziny"  w  pewnej  kwestii.

czwartek, 27 czerwca 2013

P i S na fali.

              Niestety  PO  tonie,  Donek  dryfuje,  a  pislamiści  na fali.  Ja  jednak  ciągle  wierzę,  że  sportowcy  z  nich  nietędzy  i  na  grzbiecie  którejś  z  fal,  wykopyrtną  się.  Niepokoi  mnie  jednak  fakt,  że  kilka  sondaży  różnych  biur  badania  opinii  publicznej,  przez  kilka  tygodni  z  rzędu  pokazują  zdecydowany  wzrost  poparcia  dla  P i S-u  i  spadek  poparcia  dla  PO.
              Bardzo  mnie  to  martwi.  Premier  też  mnie  rozczarował,  głównie  niedotrzymywaniem  obietnic,  typu:  będę  jeździł  po  kraju  i  ... nie jeździ.  Nie  wkurza  mnie  tak  brak  reform,  czy  poślizgi  w  ich  realizowaniu,  jak  brak  elementarnej  słowności.  W  moich  oczach  PO  też  straciło  wiele,  ale  prędzej  mi  ręka  uschnie  niż  oddam  głos  na  inną   partię. 
              P i S-u  nie  znoszę,  SLD  nie  znoszę.
             Prawicy  się  boję,  lewicy  nie  wierzę.
             Człowiek  środka  ze  mnie.

sobota, 25 maja 2013

Ekspresja.

     Muszę o tym wspomnieć, bo  temat  w  mediach  króluje.  O  czym,  a  o  ekspresji  poseł  Krystyny  Pawłowicz  (poseł  nie  posłanki,  wystarczy,  że  Jarek  Kuźniar  zebrał  od  niej  joby  za  posłankę).  P i S  mnie  przeraża,  ciągle  znajdują  się  tam  takie  perełki,  takie  diamenty,  że  ręce  opadają.  Dała  pislamistka  upust  swojej  ekspresji  i .... pojechała  po  uczestniczkach  " Marszu  szmat" . Okropnie,  strasznie  wprost  niewyobrażalnie  ziała  nienawiścią. 
   Ta  pani  poseł,  nie  mieściła  się  we  własnej  skórze  i  ubliżała  i  ubliżała  i  ubliżała.  Dowiedziałam  się,  że  kobieta  prowokują  i  dlatego  są  gwałcone.
    Słyszałam to i  widziałam  osobiście,  Kuźniar,  nie  w  ciemię  bity  facet,  nie  miał  siły  przebicia,  kręcił  głową  z  niedowierzaniem  na  koniec  westchnął  z  ulgą.  Przy  okazji  też  oberwał  po  głowie.
   Podsumuję zdarzenie słowami: " obudźcie rozum, demony już tu są".

piątek, 3 maja 2013

Majowa jutrzenka.

         To  już  222  rocznica  uchwalenia  Konstytucji  3  Maja.  Ustawy  zasadniczej  pierwszej  w  Europie, a  drugiej  na  Świecie.  Cieszy  mnie  to  Święto  bardzo,  cieszy  mnie,  że  zostało  reaktywowane,  cieszy  mnie,  że  jest  obchodzone  coraz  liczniej.  

piątek, 12 kwietnia 2013

IQ.

          Często  myślę,  że  IQ  pana  Macierewicza  jest  ujemne.  Kolejny  raport,  komisji  pod  jego  przewodnictwem,  dotyczący   katastrofy  smoleńskiej  został  przedstawiony  w  jej  3  rocznicę.  .... " Z  wielkim  prawdopodobieństwem  graniczącym  z  pewnością  3  osoby  przeżyły  katastrofę"....,  wg  słów  pana  M. 
           Podsumowując  przyczyny  katastrofy  wg. pana  M. to : - sztuczna  mgła,  strzelanie  do  ofiar, co najmniej  2  wybuchy,  za  cienka  brzoza  do  złamania  skrzydła,  hel,  trotyl  a  z  ostatnich  doniesień  wiemy,  że  trzy  osoby  przeżyły.
          Wiemy  również, że  na  wszystkie  sensacje  pan  M.  dowody  niby  ma,  ale  nie  są  do  udostępnienia.  Jak  ten  człowiek  mąci  w  głowie ... moherowym  beretom. Powinien  za  to  dostać  wpier....!

wtorek, 2 kwietnia 2013

Rocznica.

         Dzisiaj  mija  kolejna,  już  ósma  rocznica  śmierci  Jana  Pawła  II.  W  mojej  pamięci  JP II jest  ciągle  żywy,  tak  jak  żywe  jest  wspomnienie  zamiany  z  nim  tylko  jednego  zdania  w  Castel  Gandolfo.  Wczoraj  przy  stole  wielkanocnym,  w  przeddzień   rocznicy,  też  o  tym  myślałam  i  w  końcu  też  o  tym  mówiłam.  Taka  potrzeba  mówienia  mnie  dopadła.
         Tymczasem  po  ośmiu  latach  mamy  kolejnego  papieża.  Podoba  mi  się  papież  Franciszek,  oby  tylko  zdołał  okiełznać  ten  "rozbujany kościół".  Jego  wzorem  do  naśladowania  jest  Franciszek  z  Asyżu,  biedaczyna  kochający  "najlichsze  źdźbło  trawy  i  człeka  co  się  z  losem  zmagał".  Może  mu  się  uda  stworzyć  kościół  ubogi,  może  mu  się  uda  zbliżyć  kościół  do  ubogich.  Oby  mu  się  udało,  życzę  mu  tego.  Oj,  nie  będzie  to  się  podobało,  nie  będzie.

czwartek, 14 marca 2013

"Casting".

                  Papież  abdykował,  po  raz  pierwszy  od  400  lat.  Pojawiło  się  w  obiegu  publicznym  określenie  seda vacante ( pusty  tron?),  następnie  konklawe ( pod  kluczem) to  określenie  jest  bardziej  znane, za  mojego życia  to już  piąte  lub  szóste  konklawe,  czyli  wybór  papieża  przez  kardynałów  do  tego  uprawnionych.  No  i  Habemus  Papam ( mamy  papieża). 
                 Od  wczoraj  mamy  nową  głowę  kościoła  katolickiego,  jezuitę  z  Argentyny,  który  obrał  sobie  imię  Franciszek.  Tym  zjednał  mnie  absolutnie. Kocham  św. Franciszka  z  Asyżu  franciszkaninie,  który  daje  przykład  wszystkim  jak  należy  kochać  Boga,  ludzi  i  zwierzęta. Może Papież  wzorował  się  na  Franciszku  Salezym jezuicie,  doktorze  kościoła, Franciszku  Ksawerym  jezuicie  misjonarzu  i  pielgrzymie. Może  myślał o wszystkich.
                   Jak  nieprzewidywalne  są  drogi  Ducha  Świętego,  ponieważ  nazwisko  Kardynała  z  Buenos  Aires  ani  razu  nie  padło  na  dziennikarskiej  giełdzie. Zaskoczenie  było  absolutne,  chociaż  był  on  już  poważnym  konkurentem  dla  Benedykta  XVI.